Analogowość już dawno przestała być wyłączną domeną tak zwanych geeków. Skojarzenia z przestarzałą technologią, która powinna znajdować się w lamusie, ustąpiły miejsca tym powiązanym z modnym ostatnio słowem "vintage".
Są to czasy, w których paradoksalnie, zasypywani imitacjami analogowej niedoskonałości przez zdjęcia z Instagrama, teledyski na MTV, czy okładki płyt, możemy przeoczyć - przynajmniej w sieci - fotografię analogową robioną w sposób szczery, szlachetny i pozbawiony modowych ambicji. Bo rzeczywiście dopiero na żywo doceniamy tak odróżniającą ją od zdjęć cyfrowych fizyczność.
Liczymy, że jeżeli nie cyfrowa reprodukcja, to może filmowa opowieść będzie w stanie oddać to, co w fotografii analogowej jest najcenniejsze, a także najbardziej nieuchwytne. Wraz z Radosławem Brzozowskim rozpoczeliśmy właśnie produkcję serialu dokumentalnego o technikach historycznych, który, mamy nadzieję, przynajmniej w pewnym stopniu przybliży magię tej niszowej dziedziny.
Pierwszy odcinek, traktujący o technice ambrotypowej można już obejrzeć, pod tym linkem.